Z okazji kolejnej edycji Nocy z Andersenem oraz Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich w siedzibie Gminnej Biblioteki Publicznej oraz Gminnego Ośrodka Kultury we wtorkowy wieczór 23 kwietnia odbyło się przedstawienie „Kartki Pana Andersena”.
Kiedy 2014 lat temu w najbiedniejszej dzielnicy duńskiej stolicy – Odense, w rodzinie szewca przyszedł na świat mały chłopiec, nikt nie mógł przypuszczać, że syn niepiśmiennej praczki zostanie w swym dorosłym życiu jednym z najsławniejszych pisarzy na świecie, a jego twórczość wpisze się do najważniejszego i cenionego po dzień dzisiejszy kanonu utworów literatury dziecięcej.
O wielkości pióra Hansa Christiana Andersena świadczą organizowane od lat w bibliotekach akcje promujące jego pisarstwo w ramach tzw. „Nocy z Andersenem”, które mają za zadanie uwrażliwiać najmłodszych czytelników na piękno i głębię płynącą z bajek pisarza.
Co roku również goczałkowicka biblioteka przy współpracy z GOK-iem angażuje się w święto pisarza, zapraszając najmłodszych do udziału w przedstawieniach teatralnych.
W ramach tegorocznej edycji do siedziby instytucji kultury zawitał krakowski Teatr Figur z innowacyjnym spektaklem „Kartki Pana Andersena”. Inscenizacja założonego w 2007 roku teatru cieni okazała się niezwykłym doświadczeniem zarówno dla najmłodszej, jak i nieco starszej widowni.
Klasyczną historię Calineczki, Alla Maslovskaya opowiedział w nieco inny, nowatorski sposób. Przy pomocy pięknych cienionych obrazów przedstawiono niezwykłe wydarzenie. Otóż "pewnego wiosennego dnia pan Andersen wybrał się na spotkanie ze swoim wydawcą. Chciał mu pokazać swoją nową książkę. Ale nagły wiatr porwał kartki pana Andersena i świat baśni stanął na głowie. W kwiatuszku zamiast Calineczki znalazła się obrzydliwa ropucha. Do Myszy i Calineczki, zamiast kreta, przychodzą w gości stare trolle pierwszej klasy z ogonami, a dzielny ołowiany żołnierzyk próbuje odpłynąć na liściu nenufaru”(źródło Teatr Figur).
Ten wielki bałagan i straszne zamieszanie udało się ogarnąć dzięki małej publiczności, której zadanie polegało na wychwytaniu chochlików, jakie niespodziewanie wkradły się do fabuły bajki i chciały popsuć całą zabawę.
Na szczęcie dzieci dzięki swej spostrzegawczości i znajomości historii uratowały całą sytuację i doprowadziły bohaterkę książki do szczęśliwego finał, zgodnie z zamysłem pisarza, a na podsumowanie, za pośrednictwem własnoręcznie wykonanych kwiatów miały możliwość przekonać się jakie piękne obrazy można wyczarować za pomocą gry światła.
Tak zakończyło się kolejne, kwietniowe spotkanie z twórczością duńskiego pisarza. Na przestrzeni minionych lat oprócz przygód Calineczki udało nam się przedstawić naszej wiernej widowni niezwykłe losy Królewny na ziarnku grochu, Brzydkiego Kaczątka oraz Pastereczki i Kominiarczyka. Ciekawe jakich bohaterów Andersena poznamy w przyszłym roku?